Kołobrzeg

Transport: własny samochód
Termin:  28.09.-05.10.2013
Docelowa miejscowość: Kołobrzeg

Szukając opcji wyjazdu to wiele nam przychodziło do głowy, ale w końcu padło
na noclegi z wyżywieniem FB.
Miejsce do jakiego pojedziemy musiało zostać uchwalone na długiej naradzie, gdyż
ja chciałam np. do Ustronia Morskiego, ale całe szczęście ostatecznie zdecydowaliśmy się na Kołobrzeg.

Termin to 28.09.-05.10.2013 r. zatem "już po sezonie", jak to usłyszeliśmy w IT przy dworcu

Na portalu wakacje.pl udało się znaleźć obiekt blisko morza, a właściwie sanatorium.

Jesienny tydzień nad Morzem Bałtyckim, możemy uznać za udany.
Pogoda Nam dopisała, bo nie padał deszcz tylko świeciło Słońce.


Już po sezonie letnim i rok szkolny rozpoczęty, a u Nas wakacje. Trochę baliśmy się
o pogodę ale nie potrzebnie. Z chęci podróżowania, zwiedzania i poznawania nowego.
Nie zważając na kraj, tym razem tygodniowy urlop spędziliśmy w Kołobrzegu. Polskie Morze Bałtyckie dla Nas zawsze jest przyjemnością, głównie dla zdrowia. Właściwie
już po i zgodnie stwierdzamy dwa fakty, że jeden tydzień to za mało oraz po co jechać
na plażę by leżeć plackiem, nawet w odległe i egzotyczne miejsca na to szkoda pieniędzy. Przecież Polska jest tak piękna.
Uwaga – wyjątkiem są podróże aktywne i poznawanie nowych kultur, a nie „leżenie plackiem na plaży”!
Przejdźmy jednak do szczegółów wyjazdu. Pochodzimy z dalekiego południa i aby dostać na północ polski, czyli nad Morze Bałtyckie sporo kilometrów trzeba pokonać. Dlatego by nie marnować okazji, po raz kolejny zaplanowaliśmy punkty pośrednie, nim dotrzemy do celu. Tym razem były to takie miejsca jak (opisujemy osobno): Śmigiel i Wolsztyn oraz przypadkiem Gościeszyn, będąc tak blisko z ciekawości zwiedziliśmy Ustronie Morskie
i Mielno, natomiast  w drodze powrotnej Wałcz, Czarnków, Oborniki Wlkp., Poznań.


Nasz cel Kołobrzeg, miejscowość wybrana po długich debatach i dobrze, że jest obraz satelitarny na Google Map. Wszyscy wiecie, że dworce kolejowe i kolej oraz zamki, pałace
i dwory to główne aspekty naszych podróżniczych wyborów. To musi tam być lub po drodze, podobnie było i tym razem.



Dworzec kolejowy w Kołobrzegu z wieżą zegarową bardzo interesujący choć może co niektórych nie zachwyca, ale jest estetyczny, bo ładnie wyremontowany.  


Nad torami jest kładka dla pieszych, która łączy dzielnicę uzdrowiskową z miastem. Niestety z zamontowanych trzech wind żadna nie działa, ale są schody prowadzące także na perony. W Kołobrzegu jest też parowozownia i co z tego skoro nie zgodzono się byśmy mogli wejść porobić zdjęcia, a przyjechaliśmy z tak daleka. Myśleliśmy, ze miłośnicy kolei w Polsce nie mają takich problemów. Niestety teraz wiemy, że nie wszędzie. Jakoś tego nie potrafimy zapomnieć! Dobrze, że poranne spacery boso po piasku i w wodzie oraz wieczorne piękne widoki z molo w Kołobrzegu rekompensują dalszy pobyt.




Obowiązkowo latarnia morska, port oraz cały deptak wzdłuż plaży, przynajmniej raz zobaczyć warto. 



Niestety lepszy widok mamy w porcie koło latarni  morskiej niż przy samym wejściu do portu, gdyż są bardzo wysokie falochrony. 


Można także wypłynąć w morze przycumowanymi statkami turystycznymi lub okrętem torpedowym CZSZ-172.


Warto odbyć spacery po całym Kołobrzegu, a jest gdzie chodzić. Ładny neogotycki ratusz z interesującą zabudową miejską. 


Bazylika konkatedralna Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w której na szczycie wież mieści się taras widokowy, na który wjedziemy windą. 



Warto także zobaczyć Muzeum Oręża Polskiego, które ma kilka oddziałów między innymi Oddział Dzieje Oręża Polskiego oraz oddział jako Kołobrzeski Skansen Morski, w którym można zobaczyć kuter rakietowy ORP Władysławowo i maszt po ORP Burza oraz MUZ SG 321, czyli ORP Fala. Skansen mieści się przy porcie rybackim naprzeciwko stadionu na terenach Bałtyckiego Hufca Morskiego ZHP. 



A zmierzając tam możemy zajrzeć do Mariny Solnej.


Warto także zabrać nieco więcej pieniędzy na podróż do Danii. Tak, dokładnie i dobrze czytacie. Z Kołobrzegu można luksusowym katamaranem pasażerskim odbyć rejs na stałej linii Kołobrzeg – Bornholm.



Oj, wrócimy tam :)



Takie pamiątki:

Przód
 Tył 


oraz

Przód
Tył


1 komentarz: